W drugą sobotę listopada, zgodnie z tradycją ostatnich lat spotkaliśmy się w małym kościółku pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w podtoruńskim Kaszczorku na mszy św. odprawionej w intencji zmarłych lekarzy weterynarii i członków rodzin. W minionym roku szeregi lekarzy weterynarii Pomorza i Kujaw opuściło 6 osób. Dwie z nich: Leszek Suwiński i Jerzy Kowalski były członkami naszego Koła Seniorów.
Jak co roku liturgię mszalną sprawował zaprzyjaźniony z Kołem ks. kanonik Grzegorz Leśniewski, jak się niestety okazało, już jako były proboszcz tej parafii. Dwa miesiące wcześniej, z powodu poważnego uszczerbku na zdrowiu, zwrócił się bowiem do swojego biskupa z prośbą o zwolnienie go z pełnienia tej funkcji i przeniesienia w stan spoczynku. Prośba ta została spełniona.
Po mszy św., także zgodnie z tradycją, spotkaliśmy się na wspólnym obiedzie w pobliskiej restauracji „Na Toruńskiej Skarpie”. Naszym gościem był żegnany ks. Leśniewski.
Listopadowe spotkanie było przedostatnim z zaplanowanych na ten rok. Kolejne, opłatkowe, odbędzie się w dwóch lokalizacjach: 12 grudnia o godz. 18oo w Bydgoszczy w restauracji Telimena, gdzie członkowie naszego Koła spotkają się z członkami Rady oraz pozostałych organów K-PIL-W oraz w dniu 13 grudnia o godz. 1600 w siedzibie Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Aleksandrowie Kujawskim. Już teraz wszystkich P.T. Członków naszego Kola Seniorów w imieniu Prezesa K-PIL-W i Przewodniczącego KS serdecznie zapraszam.
Jacek Judek
4 – 5 października 2024 r. Nasze Koło ma już 15 lat!
W pierwszy tydzień października uroczyście święciliśmy jubileusz piętnastolecia istnienia Koła Seniorów Lekarzy Weterynarii przy Kujawsko-Pomorskiej Izbie Lekarsko-Weterynaryjnej. Na miejsce uroczystości wybrano znane członkom Koła z kilku wcześniejszych imprez - toruńskie Międzynarodowe Centrum Spotkań Młodzieży.
Pierwszy dzień obchodów miał mniej formalny charakter. Spotkaliśmy się bowiem na toruńskiej starówce, a konkretnie w gotyckiej XV – wiecznej kamienicy przy ul. Szczytnej 15, w której mieści się „Jan Olbracht Browar Staromiejski”. Tam zgromadzeni przy stołach w obszernej sali poznaliśmy w detalach proces warzenia różnych gatunków piwa, oraz mogliśmy organoleptycznie konfrontować cechy poszczególnych typów warzonego tam w tradycyjny sposób trunku z ich opisem przedstawianym przez prowadzącego. Na zakończenie prezentacji każdy mógł własnoręcznie napełnić sobie i zakapslować butelkę produkowanego w tym browarze piwa. Czas degustacji był też sposobnością do towarzyskich rozmów i wspomnień. Po zwiedzeniu „podziemi” browaru w których odbywa się proces warzenia, powróciliśmy do MCSM na uroczysta kolację, która przeciągnęła się do późnych godzin nocnych. W tej części uroczystości uczestniczyło ponad sześćdziesięciu członków i przyjaciół KS.
Właściwe, oficjalne uroczystości jubileuszu miały miejsce następnego dnia. Wzięło w nich udział blisko stu członków, przyjaciół i zaproszonych gości. Zainaugurował go wjazd olbrzymiego jubileuszowego tortu, którym poczęstowano wszystkich uczestników.
Bardziej formalną część otworzył Przewodniczący KS dr Ryszard Tyborski, a po nim głos zabrali oficjalni goście: Prezes Rady K-PIL-W Andrzej Klimowski, Kujawsko-Pomorski Wojewódzki Lekarz Weterynarii Wojciech Młynarek, Honorowy członek K-PIL-W dr Emilian Kudyba z Łomży oraz pierwszy prezes Rady Bydgoskiej i później Kujawsko-Pomorskiej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej, dr Bartosz Winiecki. Gratulowano jubileuszu i niespotykanej w skali kraju aktywności która – jak zgodnie wszyscy podkreślali - jest zasługą organizatora Koła i jego przewodniczącego - dr. Ryszarda Tyborskiego.
W imieniu członków KS wystąpił piszący te słowa, dziękując Kol. Tyborskiemu za piętnaście lat tytanicznej pracy, podczas których zorganizował ok. 140 różnorodnych imprez towarzyskich, naukowych sesji historycznych, doprowadził do wydania kilku zeszytów historycznych, kilkunastu Biuletynów KS, kalendarzy, okolicznościowych, plansz i pojedynczych wydawnictw oraz zorganizowania kilkunastu krajowych i zagranicznych wycieczek. Przekazał też ufundowaną przez członków Koła brązową statuetkę ukazującą wspartą na lewej ręce oplecionej przez węża Eskulapa, symbolu medycznej profesji, zamyśloną twarz dr. Tyborskiego.
Na drugą część uroczystości złożyły się trzy koncerty.
Pierwsi wystąpili z programem pt. „Brunetki, blondynki” soliści: Wojciechch Dyngosz – baryton (dr hab., prof. Akademii Muzycznej w Bydgoszczy), Michał Jopek – tenor, Dawid Roy – baryton, solista bydgoskiej Opera Nova oraz akompaniujący na pianinie Wojciech Broczkowski. Na koncert składały się arie z oper i operetek, a także niektóre klasyczne piosenki i utwory musicalowe. Prowadzący koncert Wojciech Dyngosz wprowadził luźną pogodną atmosferę zachęcając do wspólnego śpiewania niektórych utworów, a i sami artyści „konkurując” między sobą na glosy bawili siebie i słuchaczy koncertu.
Drugi koncert pt. tytułem „PRLove” zaprezentował dobrze znany członkom Koła zespół „Slavic Voyces” grając i śpiewając szlagiery z repertuarów polskich i zagranicznych gwiazd piosenki lat 60, 70 i 80-tych, przeplatając je zmodyfikowanymi cytatami ówczesnego przywódcy PZPR Władysława Gomułki i „komunikatami” z prasy, radia i telewizji czasów słusznie minionych.
Jako trzeci wystąpił laureat wielu konkursów krajowych i zagranicznych - Gminno-Parafialny Chór św. Cecylii z Drzycimia pod dyrekcją lek. wet., a zarazem absolwentki Wydziału Dyrygentury Chóralnej Akademii Muzycznej w Bydgoszczy, Kol. Małgorzaty Kmpczyk-Wiśniewskiej. Na początek chór ten zaprezentował kilka klasycznych starych kościelnych utworów muzycznych by poprzez godspell, swing „dotrzeć” do czasów i melodii bliższych naszym czasom. A ukoronowaniem była wspólnie odśpiewana pieśń – hymn naszego zawodu - „Weterynaria, weterynaria”.
Ten wyjątkowy dzień, pełen dobrych wrażeń i życzeń dalszej tak bogatej działalność Koła zakończył uroczysty wspólny obiad.
Po nim nastąpił moment pożegnań z nadzieją rychłego ponownego spotkania. A to nastąpi już wkrótce, w listopadzie, na mszy św. w podtoruńskim Kaszczorku, kiedy to w modlitewnej zadumie wspominać będziemy nasze Zmarłe Koleżanki i Kolegów.
Rozjechaliśmy się do domów i codziennych spraw mając nadzieję, że Kolega Ryszard Tyborski, znajdzie jeszcze dosyć sił i entuzjazmu, by wspierany przez nas poprowadzić Nasze Koło Seniorów przez kolejne lata gdyż: Warto się spotykać, warto się poznać, warto zapamiętać!
Jacek Judek
10 - 14 września 2024
Wycieczka do Niemiec
Druga tegoroczna zagraniczna wycieczka członków Koła Seniorów wiodła do
Saksonii i Brandemburgii. Przed jej rozpoczęciem byliśmy pełni obaw, bowiem w tygodniu
ją poprzedzającym panowały ponad 30 stopniowe upały, a w tygodniu jej trwania miało się
bardzo ochłodzić i przewidywano deszcze. Na szczęście upały faktycznie ustąpiły, a deszcz
lekko i krótko pokropił tylko jednego dnia.
Pierwszym etapem była Miśnia ze słynną, na cały świat, uruchomioną w 1710 r.
wytwórnią porcelany. Piękne, cudownej wręcz urody, wyroby tej manufaktury/fabryki
mogliśmy podziwiać w muzeum. Wiele z nich można było też nabyć w miejscowym sklepie.
Niestety ok. 99% z nich jest dla zwykłego turysty trudna do nabycia, gdyż ich cena (np.
kubka) najczęściej zaczyna się od 100 euro, a cena wielu porcelanowych (i naprawdę
pięknych) drobiazgów przekracza setki lub tysiące euro. Muzeum umożliwia również
oglądanie „na żywo” poszczególnych kroków produkcji wyrobów porcelanowych, a audio
przewodnik w języku polskim równolegle opisuje kolejne etapy tworzenia.
Drugi dzień przeznaczony był na zwiedzanie Drezna. Miasto to niemal totalnie
zniszczone w lutym 1945 r. bombowymi nalotami dywanowymi, odzyskało już niemal
całkowicie swój historyczny kształt. Odbudowane z wielkim pietyzmem, szczególnie po
zjednoczeniu Niemiec w 1990 r. cieszy urodą m. in. gmachu opery, zamku, katedry p.w. Św.
Trójcy, muzeum w którym zgromadzono dzieła największych malarzy, zespołu pałacowego
Zwinger, ratusza, kościoła w p.w. Marii Panny, Mostu Fryderyka Augusta czy największego
na świecie, bo mającego 111 m długości i 10 m. wysokości malowidła ściennego na 25 000
płytkach ceramicznych pt. Orszak Książęcy, przedstawiającego 94 postaci. Wszystkie te
obiekty mogliśmy zwiedzić oprowadzani przez polską przewodniczkę.
Dzień trzeci to przejazd do Berlina podczas którego, jako pierwszą, zwiedziliśmy
położoną na płaskowyżu wznoszącym się ok. 250 m nad poziomem Łaby, górską XIII –
wieczną twierdzę Königstain. Kolejnym etapem dnia była, znajdująca się w Górach
Połabskich, na terenie Parku Narodowego Saskiej Szwajcarii, Bastei (czyli „Baszta”) – zespół
formacji skalnych, jednej z największych atrakcji turystycznych tego terenu, a wśród nich
szczególnie malowniczo prezentujący się Most Bastei. Trzecim punktem na trasie do Berlina
był średniowieczny Zamek Stolpen, o którym dowiedzieliśmy się, od naszej drezdeńskiej
przewodniczki, że była w nim więziona przez ponad 40 lat i tam zmarła była kochanka
polskiego króla z dynastii z saskiej dynastii Wettynów, Augusta II Mocnego, któremu
urodziła syna i dwie córki.
Czwarty dzień przeznaczony był na zwiedzanie Berlina. Trudno jest zwiedzić tak
ogromne miasto w ciągu jednego dnia, dlatego zdecydowaliśmy się na przejazd autobusem
wycieczkowym zaopatrzeni w indywidualne audio przewodniki, pozostawiając sobie do
pieszego spaceru Alexanderplatz ze słynną wieżą telewizyjną i okolice.
Dzień piaty, powrotu do Polski był także bogaty w wrażenia, gdyż w programie był
poczdamski Pałac Cecilienhof, w którym przywódcy zwycięskiej czwórki aliantów: Anglii,
Francji, Ameryki i Związku Radzieckiego odbyli trzecią i ostatnią konferencję pokojową,
podczas której oddano Polskę pod wpływy stalinowskiej Rosji. W bardziej radosny nastrój
wprowadziło nas zwiedzanie zaprojektowanego przez Fryderyka II Wielkiego, kompleksu
parkowo-pałacowego Sanssouci (sans souci - pol. bez zmartwień). Pałac był jedynie letnią
rezydencją przewidzianą na prywatny użytek króla i jego gości od końca kwietnia do
początku października. Piękne tarasowe ogrody, fontanny, zacienione i słoneczne alejki,
rzeźby parkowe, przypominały momentami elementy ogrodów wersalskich. Słoneczna (choć
niestety wietrzna) pogoda podkreślała urodę tego miejsca.
Do Bydgoszczy powróciliśmy wczesnym wieczorem, skąd wielu z nas kontynuowało
podróż do domów własnymi środkami transportu bowiem wielu z 38 uczestników imprezy
musiało dotrzeć jeszcze m.in. do Brodnicy, Kętrzyna, Sępólna Krajeńskiego, Radziejowa czy
Włocławka.
W podsumowaniu tej krótkiej imprezy wszyscy zgodnie stwierdziliśmy, że obecną
wycieczkę winniśmy pojmować, jako pilotażową, wskazującą co należy zobaczyć, by przy
innej okazji poświęcić poszczególnym tym miejscom znacznie więcej czasu – bo warto!
Jacek Judek
22 czerwca 2024 r. Cierpiszewo-Dybowo
Dynamicznie zmieniająca się pogoda i występujące w ostatnich dniach gwałtowne
zdarzenia atmosferyczne budziły uzasadnione obawy czy zaplanowane na 22 czerwca
plenerowe spotkanie członków i sympatyków naszego Koła nie zakłócą gwałtowne ulewy,
grad czy wichury. Jeszcze rano tego dnia niebo nad znaczą częścią naszego województwa
pogrywały ciężkie chmury, z których lały się strugi deszczu. Na szczęście, im bliżej godziny
rozpoczęcia imprezy tym aura wypogadzała swe oblicze, a chmury zniknęły odsłaniając
słoneczne niebo. Tak więc przed godziną jedenastą uczestnicy tegorocznej „czerwcówki”
spotkali się w wyśmienitych humorach punkcie zbornym na stacji BP w Cierpicach, skąd
kawalkadą pojazdów udali się na miejsce spotkania w nieodległej Osadzie Leśnej w
Dybowie. Lokalizacja tegorocznej imprezy była szczególnie urokliwa, gdyż na obrzeżu
rozległej polany, z miejscem na ognisko i kominkiem w dużej wiacie mogącej pomieścić
przy stołach kilkadziesiąt osób, przepływał malowniczy potoczek o nazwie Struga Zielona,
który swym szmerem połączonym z szumem drzew stwarzał relaksujący klimat – prawdziwe
spotkanie „w pięknych okolicznościach przyrody”.
Powitani przez gospodarzy terenu państwo Gierszewskich - małżeństwo młodych
leśniczych – udaliśmy się w ich towarzystwie na godzinny spacer trasą biegnącą zalesionym,
naturalnym nadwiślańskim wałem porośniętym dywanem – niestety przekwitłych już –
konwalii. Po tej wędrówce, na powracających spacerowiczów, a była to już pora obiadowa,
oczekiwała „wojskowa” grochówka, a po niej drożdżówka z owocami oraz keks, który już
tradycyjnie upiekła i dostarczyła Marysia Baruer-Mazurek.
Rozmowy towarzyskie niewątpliwie integrują, wzmacniają stare i rozwijają nowe
znajomości, ale rywalizacja „sportowa” jaką od lat jest konkurs rzucania na celność
„Kapciem Prezesa”, czy po raz drugi odbywające się zmodyfikowane zawody darta (gdzie
rzutkami nie były lotki lecz specjalne piłeczki), nadały spotkaniu dodatkowych rumieńców.
Zwycięzcami i zdobywcami nagród w tej pierwszej konkurencji byli: Mariusz Marczak,
Lucyna Kuziel-Zawalich i Jacek Judek. Natomiast w darcie najlepsza była Danka Grzeczka, a
tuż za nią uplasował się Andrzej Mazurek i Jacek Kryszewski.
Po kilku godzinach beztroskiego bycia razem nasza „Czerwcówka” przeszła do
historii Koła Seniorów, lecz sądząc po wyśmienitych humorach jej uczestników trzeba
jednoznacznie stwierdzić: warto było się spotkać i warto jest zapamiętać, a wspomnieniom
z tego spotkania pomóc mogą zdjęcia, z których tylko część zamieszczona została w „Galerii”
naszej strony internetowej.
Jacek Judek
11 maja 2024 r. Śliwice
W tym dniu licznie przybyli członkowie i sympatycy Koła Seniorów,
lekarze weterynarii z powiatu tucholskiego, przedstawiciele lokalnych władz
oraz mieszkańców Śliwic zgromadzili się na cmentarzu parafialnym parafii p.w.
św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Śliwicach na uroczystości poświęcenia
odnowionego pomnika nagrobnego lekarza weterynarii Stefana Brossa.
Odrestaurowany ze środków K-PIL-W, zapomniany od lat grób dr. Brosa
wzbogacony został o inskrypcję przypominającą istotne momenty z życia
Zmarłego: obronę Lwowa w 1918 r, udział w Powstaniu Wielkopolskim i w
kampanii wrześniowej 1939 r., uwięzienie w obozie w Stutthofie i krótką pracę
w zorganizowanej przez niego lecznicy weterynaryjnej w Osiedlu Zarośle.
Uroczystość obecnością swoją zaszczycili m.in. Starosta Tucholski
Andrzej Urbański, wójt gminy Śliwice Daniel Kożuch, zastępca Komendanta
Powiatowego Policji w Tucholi mł. insp. dr Klaudia Ryczek i kpt. Państwowej
Straży Pożarnej Grzegorz Polok. Poczet sztandarowy wystawił PLW w Tucholi
Michał Mikołajczak.
Ceremonii poświęcenia odnowionego nagrobka dokonał proboszcz
miejscowej parafii ks. Andrzej Koss.
W trakcie uroczystości życiorys dr Brossa przedstawił odkrywca miejsca
jego spoczynku, inicjator renowacji pomnika i autor biografii Zmarłego - prezes
Koła Seniorów dr. Ryszard Tyborski.
Druga część spotkania, o charakterze historyczno-piknikowym miała
miejsce na terenie obiektów szkółki leśnej w Różanku. W swojej prezentacji dr
Tyborski przedstawił powojenną historię służby weterynaryjnej powiatu
tucholskiego – jej strukturę i sylwetki pracujących tam lekarzy.
Jak zwykle przy takich plenerowych spotkaniach było też coś i dla ciała.
Tym razem dostawcą obfitego i smakowitego kateringu był znany w okolicy
producent wyrobów z dziczyzny p. Jan Myśliwiec.
Piękna słoneczna, majowa pogoda, las i przede wszystkim radosna i
przyjazna atmosfera uczyniła z tego pierwszego w tym roku plenerowego
spotkania Seniorów bardzo udaną imprezę podczas której zarówno godnie
uhonorowano pamięć dr. Brossa jak i w piknikowej atmosferze bawiono się
ciesząc się swoim towarzystwem.
Więcej szczegółów dotyczących opisanego powyżej wydarzenia oraz
sylwetki pracujących na terenie powiatu lekarzy weterynarii zawarte zostały w
opracowaniu „Reminiscencje weterynaryjne ze Śliwic i powiatu tucholskiego z
lat 1945 – 1991”, które zostanie zamieszczone na stronie internetowej KS w
zakładce „Z życia Koła Seniorów”.
JacekJudek
2024.05.09
Jubileusz setnych urodzin dr. Feliksa Smyka
Dnia 9 maja swoją setną rocznicę urodzin obchodził, zamieszkały w Skępem, nestor naszego zawodu i Honorowy Członek Koła Seniorów przy Kujawsko-Pomorskiej Izbie Lekarsko-Weterynaryjnej, dr Feliks Smyk. Z tej też okazji gratulacje oraz serdeczne życzenia dalszych szczęśliwych lat w zdrowiu złożyli przedstawiciele KS w osobach Prezesa Koła Ryszarda Tyborskiego, v-ce prezesa Jacka Judka i Waldemara Galińskiego. W spotkaniu uczestniczył też Kujawsko-Pomorski Wojewódzki Lekarz Weterynarii dr Wojciech Młynarek.
Dr Smyk urodził się 9 maja 1924 we Władysławowie pow. Krasnystaw woj. lubelskie. W okresie okupacji, ratując się przed przymusowymi robotami w Niemczech podrobił swoja metrykę („odmładzając” się o rok) wpisując maj 1925 roku jako datę urodzenia. W czasie wojny działał w partyzantce i szeregach Armii Krajowej (jest oficerem weteranek AK w stopniu kapitana).
Po wojnie ukończył w 1951 r. studia na Wydziale Weterynaryjnym UMCS w Lublinie. Skierowany w 1952 r. do pracy w Skępem utworzył tam od podstaw pierwszą lecznicę weterynaryjną. Pracował tam do 1980 r. kiedy to przeszedł do pracy w Oddziale Rejonowym w Lipnie na stanowisku weterynaryjnego inspektora sanitarnego dla powiatu Lipno i Rypin. W roku 1987 został kierownikiem Oddziału Terenowego w Lipnie. Na emeryturę przeszedł w 1989 r.
Dr Smyk – jak sam twierdzi – od zawsze czuł się Skępniakiem. Tam też działał społecznie. W czasach PRL pełnił funkcję radnego i był wyrazicielem głosów i postulatów mieszkańców Pozostał aktywny społecznie także i w wolnej Polsce. Był inicjatorem i pomysłodawcą wielu zmian, m.in. zmiany nazwy Placu Bieruta na historyczną: Rynek.
W roku 200 za zasługi Rada przyznała dr. Feliksowi Smykowi tytuł „Zasłużony dla Miasta i Gminy Skępe”.
Za swoją działalność zawodową i społeczną odznaczony został Złotym Krzyżem Zasługi, oraz oznaczeniami resortowymi, a także odznaczeniem za działalność w AK na terenie Lubelszczyzny.
Dr Feliks Smyk jest absolwentem Wydziału Weterynaryjnego uczelni Lubelskiej. Dyplom lekarza wet. uzyskał w 1951 r. Skierowany w 1952 r. do pracy w Skępem utworzył tam od podstaw pierwszą lecznicę weterynaryjną. Pracował tam do 1980 r. kiedy to przeszedł do pracy w Oddziale Rejonowym w Lipnie na stanowisku weterynaryjnego inspektora sanitarnego dla powiatu Lipno i Rypin. W roku 1987 został kierownikiem Oddziału Terenowego w Lipnie. Na emeryturę przeszedł w 1989 r.
Szanowny Panie Doktorze - PLURIMOS ANNOS !
8 kwietnia 2024 r.
Dzisiejsze spotkanie grona Seniorów naszego Koła nie było radosne.
Żegnaliśmy bowiem najstarszego członka naszej korporacyjnej wspólnoty,
nestora zawodu, lek. wet. Leszka Suwińskiego.
Kolega Suwiński większość swojego długiego, bo 98- letniego życia
związał z ziemią bydgoską. Przybył tu, w 1956 r., cztery lata po uzyskaniu
dyplomu lekarza weterynarii na Wydziale Weterynaryjnym Uniwersytetu
Warszawskiego. Przez pierwsze 22 lata pracował na terenie powiatu
nakielskiego, a od 1978 r. do czasu przejścia na emeryturę w 1991 r. w
Wojewódzkim Zakładzie Weterynarii w Bydgoszczy.
Członkiem naszego Koła Seniorów był od dnia jego założenia.
Uczestniczył w spotkaniach i imprezach tak długo jak pozwalało mu Jego
kondycja i zdrowie. Później zaś pozostawał w kontakcie, interesując się jego
życiem. Wszystko jednak przemija. Odszedł od nas w dniu 4 kwietnia br.
Dzisiaj pożegnaliśmy się odprowadzając Go na cmentarz przy Parafii pw.
Matki Boskiej Bolesnej w Paterku k. Nakła, gdzie począł w mogile, przy swojej,
zmarłej zaledwie pół roku wcześniej żonie Annie.
Żegnaj Doktorze, żegnaj Leszku
Notka biograficzna Kolegi Leszka Suwińskiego wraz z fragmentami mowy
pogrzebowej wygłoszonej przez Prezesa KS zamieszczona jest na stronie KS w zakładce
”Żyli wśród nas”.
2024.03.08 r.
Dzień Kobiet
Już od kilku lat Dzień Kobiet stał się tradycyjnym dniem spotkań Członkiń naszego Koła Seniorów. Zazwyczaj spotkania te nie są bardzo liczne, ale niezmiennie stanowią miły początek i zapowiedź wielu nowych atrakcji kolejnego roku działalności Koła.
Tegoroczną imprezę zaszczyciło swoją obecnością piętnaście Pań. Nowością obecnego wydarzenia było wystąpienie zaproszonego gościa - dietetyczki - pani Marty Kaczmarek, która w przygotowanej przez siebie prezentacji omówiła m.in. podstawy zdrowego trybu życia, zasady prawidłowego komponowania posiłków oraz podała proste zasady jak zmniejszyć liczbę kalorii w diecie i jak ją urozmaicić.
Oczywiście, jak przystało w takich sytuacjach, było okolicznościowe wystąpienie Prezesa Kola Kol. Ryszarda Tyborskiego, był okolicznościowy bezalkoholowy „szampan”, był nie mniej okolicznościowy i bardzo smaczny tort oraz inne delicje nie bardzo korespondujące z treścią wysłuchanego wcześniej wykładu. Ale cóż, Dzień Kobiet jest tylko raz w roku! Była też loteria fantowa, symboliczne prezenciki i piękne róże, ale przede wszystkim zaś były rozmowy, rozmowy, rozmowy. Prywatne wspominanie zdarzeń mających miejsce w minionych miesiącach, były plany na najbliższy i dalszy czas, w tym także, te oficjalne, jakie Koło zamierza zorganizować w nadchodzącym sezonie. A będzie ich wiele, m.in.: sesja historyczna w Śliwicach, wycieczka do Szwajcarii, spotkania plenerowe i przede wszystkim wrześniowe obchody 15 – lecia istnienia i działania naszego Kola Seniorów.
Krótko mówiąc – będzie się działo!
Jacek Judek
23 lutego 2024 r.
Charkowsko-wileńsko-lwowskie reminiscencje weterynaryjne
Uczestnicy sesji (fot. R. Tyborski)
Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią Seniorzy naszego Koła spotkali się w dniu 23 lutego o godz. 1100 w sali konferencyjnej Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii w Bydgoszczy na sesji historycznej zatytułowanej „Charkowsko-wileńsko-lwowskie reminiscencje weterynaryjne”.
Pierwszą prelegentką była prof. dr hab. Lubow Żwanko – kierowniczka Centrum Muzealnego Państwowego Uniwersytetu Biotechnologicznego w Charkowie, która w swoim wystąpieniu pt. „Polacy jako założyciele oświaty i nauki weterynaryjnej w Charkowie w XIX i początku XX wieku” przybliżyła postacie wielkich lecz niestety zapomnianych polskich lekarzy i naukowców tworzących charkowski ośrodek naukowy kształcący lekarzy weterynarii.
Prezentację pt. „Historia lwowskiej uczelni weterynaryjnej w pigułce”, przygotowaną przez dr. Zbigniewa Wróblewskiego, nieobecnego z powodu zmiany terminu powrotu z zagranicznego pobytu przedstawił kol. Jacek Judek, który rozszerzył ją o blisko dwudziestoletni okres (1823 – 1842) kształcenia weterynarzy i lekarzy weterynarii początkowo w ramach Uniwersytetu Wileńskiego a następnie Akademii Medyko-Chirurgicznej w Wilnie.
Kolejne wystąpienie dr Jacka Judka – tym razem jego własne – nosiło tytuł „Absolwenci Akademii Weterynarii i Akademii Medycyny Weterynaryjnej we Lwowie na Pomorzu i Kujawach – wybrane biogramy”, zgodnie z założeniem organizatorów, przerodziło się w spontaniczne wzbogacanie biografii przywoływanych lekarzy przez obecnych na sali potomków-seniorów i ich byłych kolegów z pracy, o nowe fakty i zabawne epizody z życia.
Dr Ryszard Tyborski w krótkiej prezentacji ukazał działania naszej społeczności zawodowej, często wspartych finansowo przez Radę Kujawsko-Pomorskiej Izby Lekarsko – Weterynaryjnej, w zakresie ochrony przed dewastacją i likwidacją zapomnianych przez bliskich grobów zmarłych lekarzy weterynarii, poprzez ich gruntowną renowację.
Jako ostatni wystąpił dr Bartosz Winiecki przedstawiający sylwetki organizatorów i członków i działalność najważniejszych organizacji i korporacji studenckich działających na trenie lwowskiej uczelni od momentu jej powstania do czasu II wojny światowej.
Dla wszystkich uczestników sesji przygotowano bogato ilustrowane katalogi-albumy zatytułowane „Ocalić od zapomnienia: Z dziejów wyższej uczelni weterynaryjnej we Lwowie” przygotowane i sfinansowane przez Unię Europejską w ramach grantu „VetHeritage”, którego współtwórcą i realizatorem, obok prof. Antoniego Gamoty i prof. Ałły Viniarskiej ze Lwowa, był dr. Zbigniew Wróblewski.
Nasze lutowe spotkanie, chociaż mniej liczne od planowanego przeszło oczekiwania w zakresie aktywności jej uczestników i wspanialej niemal rodzinnej atmosfery. Wzbogaciło ją nie tylko o nowe fakty z historii zawodu i biografii przywołanych postaci, ale wzmocniło też więź zawodową i międzyludzką osób tam obecnych. Było też pewnego rodzaju realizacją zacytowanej w opracowaniu dr. Wróblewskiego myśli Augusta Postolki, austriackiego XIX wiecznego historyka zawodu, który w 1887 r pisał: „… kto nie zna historii swojego zawodu ten czuje się obco we własnym domu”. A my członkowie i sympatycy naszego Kola Seniorów chcemy w naszym zawodzie czuć się jak u siebie w domu!
Jacek Judek
Witamy 2024 rok
I tak powitaliśmy nowy, 2024 rok. Niektórzy z nas witali go sami w zaciszu swoich mieszkań, inni w gronie rodziny lub znajomych na „domówkach”, w lokalach lub na koncertach. Ale w końcu nie ważne gdzie, ważniejsze z kim i w jakim nastroju.
W tego Sylwestra grupa seniorów wybrała się, podobnie jak w latach ubiegłych, do bydgoskiej Opera Nova na sylwestrowy koncert. Przy wypełnionej do ostatniego miejsca widowni oklaskiwali artystów – śpiewaków operowych, balet i chór, a w przerwie wznosili toasty za pomyślność w nadchodzącym roku.
Po koncercie kilkunastu z nich kontynuowało zabawę w operowej restauracji „Czarny Kawior”, działającej w tym miejscu gdzie do niedawna funkcjonowała „Restauracja Maestra”.
Przy wystrzałach korków szampana, odgłosów petard oraz błyskach sztucznych ogni składaliśmy sobie noworoczne życzenia łącząc się myślami z tymi członkami naszego Kola Seniorów, którzy w swoich domach i ze swoimi bliskimi także świętowali ten dzień i z nadzieją lepszego jutra wkraczali w kolejny NOWY ROK.
Wszystkim P.T. Członkiniom i Członkom Kola Seniorów przy Kujawsko-Pomorskiej Izbie Lekarsko-Weterynaryjnej raz jeszcze pragniemy złożyć serdeczne życzenia zdrowia, wolności od smutków i problemów oraz spotkań w licznym gronie na zaplanowanych na 2024 rok imprezach.
Bo naprawdę – warto się spotykać.
Jacek Judek
Wybrane zdjęcia z sylwestrowej imprezy zamieszone zostały w „Galerii”.
14 -15 grudnia 2023 r. Świecie - Bydgoszcz - Włocławek
Spotkanie opłatkowe w Świeciu
Dnia 14 grudnia w restauracji „Stylowa” w Świeciu w spotkaniu opłatkowym uczestniczyło 12 seniorów lekarzy weterynarii. To w zasadzie niewielu, biorąc pod uwagę, że w powiatach świeckim, grudziądzkim, tucholskim, chełmińskim i wąbrzeskim seniorskiego wieku doczekało ok. 30 lekarzy weterynarii. Być może przyczyną dość niskiej frekwencji była pora spotkania, wracający COVID, a także opieszałość poczty, bowiem czas dostarczenia korespondencji z Bydgoszczy do adresatów w tych powiatach przekroczył okres 10 dni. Mimo szczupłego grona spotkanie przebiegło w miłej atmosferze. Jak zawsze przy okazji takich spotkań było składanie życzeń, wśród których najważniejszym było życzenie spędzenia Świąt Bożego Narodzenia w zdrowiu, spokoju w rodzinnej atmosferze. Były wspomnienia i rozmowy. Były plany na dalsze spotkania Koła Seniorów , przedstawione przez przewodniczącego Koła. Wszyscy uczestnicy otrzymali nowy numer Biuletynu , kalendarz Koła na 2024 rok i przygotowane przez Panie z biura Izby słodkie „co nie co” . Przy przygotowanym poczęstunku i kawie czas spotykania szybko minął. Wszystkim , którzy są na zdjęciu należą się podziękowania za udział w ostatnim tegorocznym spotkaniu Koła.